Dyskusja nad projektem uchwały dotyczącej zwołania na 7 kwietnia referendum lokalnego w sprawie górek czechowskich została zakończona.
Pierwsze w historii Lublina referendum lokalne będzie zwołane na 7 kwietnia w sprawie przyszłości górek czechowskich. Po wielogodzinnej dyskusji za przeprowadzeniem referendum opowiedziało się 18 radnych klubu Żuka, przeciw zagłosowało 12 radnych klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Godz. 15:06
Radna Suchanowska wycofała swoją poprawkę dotyczącą zmiany pytania referendalnego
Godz. 14:54
Na prośbę klubu radnych PiS została zarządzona 10-minutowa przerwa w obradach
Godz. 14:52
Zmianę pytania referendalnego proponuje radna Małgorzata Suchanowska z opozycyjnego klubu PiS:
– Czy chcesz zabudowania 30 ha na wysokie budownictwo terenów zielonych górek czechowskich w zamian za zagospodarowanie pozostałych, zniszczonych przez budowę terenów na park, który wykona i utrzyma deweloper – mówi radna Suchanowska. – To jest właściwe, ponieważ pan deweloper chce jeszcze, żeby mu utrzymywać ten teren. Utrzymywać dla blokowiska, które tam powstanie. Niech pan deweloper utrzyma sobie sam ten park, udostępni publicznie całemu miastu.
Godz. 14:17
– Sam jestem mieszkańcem Czechowa Północnego od urodzenia – mówi radny Marcin Bubicz z klubu prezydenta Żuka. Uważa, że górki czechowskie od lat ulegają stopniowej degradacji. – Chciałbym, żebyśmy wszyscy postarali się, żeby debata, która rozpoczyna się przed referendum, była jak najbardziej merytoryczna.
Godz. 14:11
– Nie osiągniemy tego wymaganego progu frekwencji – spodziewa się radny Zdzisław Drozd (PiS). Przypomina ogólnopolskie referendum z września 2015 r. przeprowadzone z inicjatywy prezydenta Bronisława Komorowskiego, a dotyczące m.in. kwestii tak powszechnych jak ordynacja podatkowa. W referendum wzięło udział zaledwie 7,8 proc. uprawnionych, a jego koszty przekroczyły 72 mln zł. Według radnego Drozda były to pieniądze wyrzucone w błoto. – Myślę, że tym razem będzie podobnie, tylko suma mniejsza.
Godz. 14:08
– Dlaczego odnosicie się do referendum? Bo chcecie mieć taki bezpiecznik, że to nie wy zdecydowaliście, tylko mieszkańcy Lublina – mówi do klubu prezydenta Żuka radny Zbigniew Ławniczak (PiS). Podkreśla, że mieszkańcy innych dzielnic nie pójdą na głosowanie w sprawie, która bezpośrednio ich nie dotyczy. – Ludzie z Czubów nie będą za bardzo wiedzieć o co chodzi na Czechowie.
Nie tylko dlatego radny podważa zasadność organizowania ogólnomiejskiego plebiscytu. – Jeżeli podnosimy w szaletach opłatę ze złotówki na dwa złote, to znaczy, że nie mamy pieniędzy. Stać nas na referendum? – pyta Ławniczak. Mówi również o tym, że niewiele wiadomo o obiecywanym przez dewelopera parku. – Jeżeli przedsiębiorca chce urządzić park, to musi najpierw zrobić projekt, przedstawić, jest pewna droga administracyjna. My tego projektu nie mamy.
Radny Ławniczak chce także wiedzieć, na jakich terenach miasto będzie budować szkołę dla mieszkańców nowych bloków i czy będzie musiało w tym celu odkupić ziemię od dewelopera.
Godz. 14:00
– Nie jesteśmy przeciwnikami referendum jako takiego – zastrzega radny Marcin Jakóbczyk (PiS). – Ono powinno być przemyślane, uwzględniać realia – dodaje radny. Chce, aby poczekać z tą decyzją do czasu zakończenia badań naukowych dotyczących górek czechowskich, czyli do jesieni. – Kampania referendalna będzie kampanią nierówną – zauważa Jakóbczyk i podkreśla, że to deweloper ma pieniądze na prowadzenie akcji informacyjnej. Nie podoba mu się również samo pytanie. – Postawienie pytania w takim kształcie jest zabiegiem nie do końca uczciwym. Jestem w stanie przychylić się do opinii mieszkańców, że takie pytanie ma charakter manipulacyjny.
Godz. 13:48
– Deweloper wybuduje mieszkania, które, usytuowane przy pozostałych terenach zielonych, będą jeszcze bardziej atrakcyjne i drogie. Aby to wszystko umożliwić deweloperowi proponuje się nam, abyśmy za pieniądze miasta przeprowadzili referendum – mówi radny Robert Derewenda (PiS).
Godz. 13:46
– Jako radna, która reprezentuje kilka tysięcy mieszkańców, bo tyle na mnie głosowało, chciałabym poznać zdanie mieszkańców poprzez referendum lokalne, które jest podstawową instytucją demokracji bezpośredniej – przekonuje Marta Wcisło z klubu prezydenta Żuka. – Ja się nie opowiadam ani za zabudową tego terenu, ani za pozostawieniem w obecnym kształcie. Ja chcę znać zdanie mieszkańców – mówi Wcisło i kończy swoją wypowiedź cytatem z Modlitwy św. Tomasza z Akwinu: „Panie, Ty wiesz lepiej, aniżeli ja sam, że się starzeję i pewnego dnia będę stary. Zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji.”
Godz. 13:42
– Czy zabudowa górek czechowskich to jest najbardziej palący problem dla Lublina? – pyta radny Stanisław Brzozowski (PiS) przeciwny zwołaniu referendum w sprawie zmiany przeznaczenia dawnego poligonu. – Czy mamy jakiś potężny problem głodu mieszkaniowego w Lublinie? Ja nie słyszałem, żeby był taki głód. Z informacji, które do mnie docierają, wynika, że mieszkania deweloperskie są kupowane przez ludzi majętnych, którzy je podnajmują.
– W jakiej kolejności będą powstawały inwestycje na górkach czechowskich? Czy najpierw budowany będzie park, na który podobno czekają wszyscy wokół, czy najpierw budowane będą bloki? – pyta radny Brzozowski, ale jest przekonany, że pierwsze będą bloki. – Kiedy ten park naturalistyczny powstanie? Czy mamy jakąś datę, która by to określała?
– Co kryje się pod sformułowaniem „zieleń publiczna (park naturalistyczny) przy zachowaniu cennych przyrodniczo walorów”? Czy „naturalistyczny” to znaczy taki, jak obecnie? – docieka Brzozowski. Chce również wiedzieć, czy jest jakiś katalog „cennych przyrodniczo walorów”. – Kupujemy przysłowiowego kota w worku. Nic nie wiemy na ten temat.
Mieszkający w pobliżu górek czechowskich radny Brzozowski chce także wiedzieć więcej o osiedlach, które miałyby powstać na dawnym poligonie. Nie chce, by powstał tu „jkolejny koszmarek urbanistyczno-architektoniczny”.
Jako nieprecyzyjne ocenia także zapisane w pytaniu referendalnym sformułowania dotyczące zabudowy mieszkalnej i usługowej. Chce wiedzieć, ile będzie tu mieszkań i jak duże bloki. Przypomina, że konieczne będą także drogi dojazdowe, miejsca w przedszkolach, żłobkach i drogi dojazdowe. – A gdzie kwestia potrzeb kulturalnych i społecznych? Dom kultury? Dom seniora? – wylicza Brzozowski. – Jak się pojawią ludzie, pojawią się też potrzeby. My zostaniemy wykorzystani jako miasto i zostaniemy, można powiedzieć, z dzieckiem – kwituje radny. Pyta, czy spółka TBV będzie „tak wspaniałomyślna” i odda 10 z 30 ha pod budynki służące ogółowi mieszkańców.
Według Brzozowskiego oferta dewelopera „jest kiepska”, pobliskie drogi nie są w stanie przyjąć więcej samochodów, a z górek czechowskich „po tej budowie nic nie zostanie”. Wspomina również o tym, że w latach 1940-44 na górkach mogło być rozstrzelanych „nawet tysiąc osób”. Radny twierdzi, że referendum opłacane z kieszeni podatników będzie mieć „efekt propagandowy”, a pytanie „jest doskonale sformułowane pod względem socjotechnicznym” i „skutecznie dezinformuje” mieszkańców, by zagłosowali za zmianą przeznaczenia górek. Brzozowski apeluje o wycofanie projektu uchwały.
Godz. 13.07
– Tematu referendum w przestrzeni publicznej by nie było, gdyby nie brak decyzyjności rządów Andrzeja Pruszkowskiego – mówi Marcin Nowak, radny klubu Żuka. Przypomnijmy: za rządów prezydenta Pruszkowskiego wojsko sprzedało za 12,2 mln zł górki czechowskie prywatnej firmie (spółce Echo Investment), a miasto nie skorzystało wówczas z prawa pierwokupu.
Nowak opowiada się za organizacją referendum w sprawie zagospodarowania górek czechowskich. – To nie znaczy, że wiążące referendum zamknie ostatecznie sprawę, a niewiążące ostatecznie tej sprawy nie rozwikła – mówi radny. – Ten obszar jest ustawicznie degradowany. Jeżeli my nie dokonamy jakiejś ingerencji, ten stan będzie się pogarszał – podkreśla Nowak. Jako nierealne ocenia pomysły na odkupienie przez miasto górek od obecnego właściciela. Koszt takiej transakcji ocenia nawet na 600 mln zł.
– Jeżeli dojdzie do referendum, chciałbym, żeby wszystkie strony miały zagwarantowaną przez Urząd Miasta swobodę dostępu do informacji i głoszenia tych informacji – apeluje Nowak.
Godz. 12.57
– Dzisiejsza debata to klasyczne rozmydlanie tematu – ocenia Piotr Popiel, radny opozycyjnego klubu Prawa i Sprawiedliwości. Chce przedstawienia projektu parku, o którym mowa jest w pytaniu referendalnym. – Ja chcę poznać szczegóły – dopomina się radny.
Popiel podkreśla, że już teraz mieszkańcy południowej części miasta pytają go o co chodzi w sprawie górek czechowskich, bo nie są obeznani w temacie. – Statystycznie więcej niż połowa mieszkańców nie będzie wiedziała o co chodzi – mówi radny. Jego zdaniem referendum ma być jednym z elementów układanki zmierzającej do inwestycji dewelopera na górkach.
Godz. 12.50
– Jestem jako radny dumny, że jest taki przedsiębiorca i w taki sposób działa – mówi radny Zbigniew Jurkowski z klubu Żuka, któremu zabrakło tego w dotychczasowej dyskusji. – Nie widziałem takiej dumy, że mamy w Lublinie przedsiębiorcę, który jest odważnym, młodym, płaci podatki, przychodzi na spotkania z nami i chce rozmawiać. Co by było, gdyby tę działkę miał deweloper z Austrii? Byłaby inna rozmowa.
Radny Jurkowski przekonuje, że budowa bloków nie musi negatywnie wpłynąć na przewietrzanie miasta poprzez górki czechowskie. – Przy odpowiednim usytuowaniu budynków można doprowadzić do sytuacji, że przewietrzanie jest jeszcze lepsze – przekonuje radny klubu Żuka, wprost opowiadający się za zmianami na górkach. – Gwarantuję, że będą przyjeżdżać osoby z zagranicy, z całego świata, i podziwiać, jak to pięknie jest zrobione.
Godz. 12.44
– Jestem mieszkanką tamtego rejonu – podkreśla Jadwiga Mach, radna klubu Żuka. Przypomina, że w miejscu dzisiejszej ul. Willowej był niegdyś wąwóz. Mówi o tym, że na osiedlu Botanik są tylko ulice i bloki, nie ma gdzie iść na spacer. – Nie możemy zrealizować małej siłowni przy Kasztelańskiej, młodzież nie może korzystać nawet z takiego małego kawałeczka.
– Nie można mówić, że zabetonowane będą górki – ocenia radna Mach. – Mówimy o parku naturalistycznym, słuchając państwa głosów zapisujemy w tym referendum, że to właśnie taki będzie park.
Godz. 12.35
– Ja nie chciałbym żeby mi ktoś urządzał plac zabaw lub park. W zakresie takim, w jakim nas będzie stać, będziemy to robić ze środków publicznych – radny Eugeniusz Bielak (PiS). Jest przeciwny tak szybkiej organizacji referendum.
Godz. 12.30
Radny Bartosz Margul (klub Żuka) podkreśla, że pytanie referendalne zaproponowane przez jego klub różni się od tego, które sformułował na początku stycznia prezydent Żuk. Wersja zaproponowana przez radnych mówi, że właściciel górek musi najpierw urządzić park, a potem przekazać go miastu. Podkreśla, że nie jest niczym dziwnym, że właściciel terenu chce zarobić na górkach czechowskich. – Wiadomo, że firma deweloperska nie jest firmą charytatywną i robi to po to, żeby osiągnąć swój zysk i nie ma w tym nic dziwnego – dodaje Margul.
Odnosi się również do pomysłów, by miasto odkupiło górki od ich obecnego właściciela: – Czy każdy z mieszkańców chciałby po 500 zł poświęcić, żebyśmy mogli wykupić górki – mówi radny. – Widzę wielki transparent „chcemy parku bez bloków”. Kto ma sfinansować ten park? – pyta Margul.
– A kto sfinansował park przy Zawilcowej? Co to za pytania? – obrusza się radny Piotr Breś (PiS). Odpowiadając mu radny Margul podkreśla, że miasto nie dostanie unijnej dotacji na górki czechowskie. – Nie dostaniemy na to żadnego dofinansowania europejskiego, musiałaby to być żywa gotówka wyciągnięta z kasy miejskiej.
Godz. 12.20
– My podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta nie rozstrzygamy i nie mamy zamiaru rozstrzygać, czy górki powinny być zabudowane – podkreśla Michał Krawczyk, przewodniczący Klubu Radnych Prezydenta Krzysztofa Żuka. – My odpowiadamy tylko na pytanie, czy 7 kwietnia zrobić referendum z tym pytaniem, które według mnie jest napisane w sposób uczciwy – mówi Krawczyk. Zapewnia, że chciałby krótszego pytania, ale według niego nie oddawałoby ono istoty sprawy. – Nie znalazł się tak mądry człowiek w Lublinie, który byłby w stanie to pytanie w sposób krótszy sformułować.
Godz. 12.10
– To jest bardzo niekorzystny dla miasta układ z deweloperem – ocenia radny Tomasz Pitucha (PiS). Zapewnia, że rozumie, że właściciel terenu chce zrobić na nim interes. – To są interesy w setkach milionów złotych, radni są od tego by bronić interesu miasta i mieszkańców. Ten interes jest bardzo słaby – mówi Pitucha, przeciwny organizacji referendum „na tym etapie”.
Godz. 12.01
Zakończyły sie wypowiedzi zapisanych do głosu mieszkańców. Teraz głos zabierają radni.
Godz. 11.57
– Czy policzyliście państwo to, co zyskamy przeznaczając te 30 ha pod zabudowę? – pyta Magdalena Nosek, mieszkanka osiedla TOR przyległego do górek czechowskich. Prosi o przedstawienie dokładnych analiz, też popiera pomysł przejęcia przez miasto górek.
Godz. 11.50
Jan Kamiński, były przewodniczący Rady Kultury Przestrzeni działającej przy prezydencie Lublina przypomina, że swego czasu ocalono przed zabudową Las Kabacki w Warszawie i Central Park w Nowym Jorku. Sprzeciwia się zabudowie górek czechowskich. – Macie państwo szansę ocalić ten teren w całości dla przyszłych pokoleń i stoicie przed historycznym momentem – apeluje do radnych Kamiński. – Chciałbym prosić prezydenta, radnych, żeby zapomnieli o presji, że przyszedł właściciel i czegoś chce. Decyzja jest podejmowana dla mieszkańców i na wiele lat do przodu – dodaje Kamiński. – Może warto pomyśleć, żeby wykupić te górki. Być może będzie to trudna decyzja, mało polityczna, ale przyszli mieszkańcy będą państwu za to bardzo wdzięczni.
Godz. 11.45
– My się nie boimy wyników referendum. My się nie boimy, bo wiemy jaki będzie werdykt, pod jednym wszakże warunkiem: że mieszkańcy nie będą okłamywani – mówi Andrzej Filipowicz, przeciwnik budowy bloków na górkach, który wszedł na mównicę w maseczce zasłaniającej usta. – To referendum jest bezprawne z założenia.
Godz. 11.43
– Czy Urząd Miasta wykonał oszacowanie realizacji kosztów obiecanego przez TBV parku? – pyta Iwona Kwiecińska, mieszkanka Czubów. Chce wiedzieć, czy według władz miasta propozycja obecnego właściciela górek jest dla miasta korzystniejsza niż składana kilka lat temu propozycja poprzedniego właściciela, spółki Echo Investment, oferującej sfinansowanie przebudowy skrzyżowania al. Solidarności z al. Sikorskiego i ul. Ducha oraz proponującej miastu odkupienie pozostałej części za cenę, za którą spółka kupiła teren od wojska.
Godz. 11.40
Na opinię prof. Tadeusza Chmielewskiego, sprzeciwiającego się budowie na górkach czechowskich powołuje się Zofia Polska ze Stowarzyszenia Obrońców Wąwozów „Zimne Doły”. – Ponieważ państwo radni nie znają stanu zdrowia mieszkańców Lublina, znają go natomiast lekarze, którzy leczą nas od najmłodszych do najstarszych – podkreśla Polska i apeluje o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, na którą zaproszeni byliby właśnie lekarze. – Dogadajcie się i stwórzcie nam tę sesję, również prezydent będzie miał wiedzę, czy społeczeństwo Lublina jest zdrowe, czy chore.
Godz. 11.38
Kolejny mieszkaniec, Marek Wojciechowski, mówi o pięciu tysiącach podpisów zebranych od osób popierających urządzenie parku, który obiecuje miastu TBV w zamian za umożliwienie budowy bloków.
Godz. 11.36
– Już pan ma, panie prezydencie, na swoim koncie kilka błędów i warto, żeby wystrzegał się pan kolejnych – mówi Antoni Jakóbczak. – Niech pan uważa, żeby pan nie stał się wrogiem publicznym numer 1, że pan nie słucha debaty, bo że referendum będzie po myśli prezydenta, to jest oczywiste.
Godz. 11.31
– W tamtym roku pan prezydent zapowiedział antysmogowy panel obywatelski i zapowiedział, że rekomendacje, które zostaną wypracowane, zostaną wzięte pod uwagę. Nie zostały. To poddaje w wątpliwość przeprowadzenia referendum – mówi Magdalena Wolanowska. Przypomina, że wspomniany przez nią panel antysmogowy opowiedział się przeciw zabudowie górek czechowskich. Twierdzi, że prezydent nie dotrzymał obietnicy, że weźmie pod uwagę rekomendację panelu. – Jeśli przyjdzie wymagane 30 proc. i połowa opowie się na „nie”, to co państwo zrobicie? – pyta Wolanowska. Ma także zastrzeżenia do samego pytania, które według niej jest zbyt długie. Według niej czytający już w połowie pytania mogą zapomnieć o tym, co było na jego początku.
Godz. 11.28
– Czas gra na niekorzyść pewnych walorów, które chcemy chronić – stwierdza Piotr Szkołut, współtwórca pokazywanej przez TBV koncepcji parku na 75 ha górek.
Godz. 11.25
– Jestem wyborczynią PO i zaprzysięgłą wyborczynią prezydenta Żuka – zaczyna swą wypowiedź Ewa Zielińska. – Dlaczego, znając wartości przyrodnicze górek czechowskich, nie podjęto próby wywłaszczenia tego obszaru na cele publiczne, którymi są ochrona zagrożonych siedlisk roślin i zwierząt oraz konieczność zachowania ostatniego tak dużego na północy korytarza napowietrzającego Lublin. Jest ustawa o gospodarce nieruchomościami i ona to umieszcza w katalogu celów publicznych. Można wywłaszczać pod cel publiczny – mówi Zielińska. Bardzo krytycznie odnosi się do przedstawianych przez TBV wizualizacji parku. – To jest wspaniały przykład wizualizacji, tego jak można unikalna przestrzeń zniszczyć. To jest sztampa, to jest nuda, to jest zniszczenie tego terenu.
Godz. 11.21
– Trendy są takie, że miasta się rozwijają, będą rozwijać i nikt tego nie powstrzyma – mówi Bogusław Mazurek, przedstawiajacy się jako mieszkaniec od urodzenia. Zasugerował, że budowa bloków może powstrzymać napływ smogu z terenów podmiejskich
Godz. 11.18
– Nie wiem, dlaczego w Lublinie ma nie zatriumfować demokracja – stwierdza Dariusz Jodłowski ze stowarzyszenia pracodawców Lewiatan. – Jestem świadkiem debaty, która się przeradza w debatę polityczną – mówi Jodłowski. – Nie oczekujmy, ze na terenie miasta będziemy realizowali funkcje parku zdrojowego.
Godz. 11.16
– Lublinianie powinni z tego terenu korzystać, a wartości przyrodnicze, które nikną z roku na rok, powinny być zrekultywowane i oddane mieszkańcom – przekonuje Bolesław Stelmach, architekt współpracujący z TBV, autor prezentowanej przez spółkę koncepcji parku na górkach. – Należy sobie wypowiedzieć, czy mieszkańcy maja prawo wypowiedzieć się w kwestii tak istotnej jak zagospodarowanie 10 proc. terenu Czechowa – mówi architekt i przekonuje, że należy oddać głos mieszkańcom. – Referendum jest najlepszą sprawą, aby taki głos usłyszeć.
Godz. 11.13
– To referendum nie ma prawa się odbyć – stwierdza Zofia Trębaczewska-Smutek i powołuje się na unijne przepisy dotyczące ochrony środowiska. – Jestem bardzo ciekawa, kto napisał opinię prawną co do możliwości podjęcia referendum – dodaje Trębaczewska-Smutek i twierdzi, że wskutek budowy bloków teren górek zostanie zdewastowany.
Godz. 11.10
– Z okien swojego mieszkania widzę te górki na co dzień, chodzę tam na spacery z psem, dzieckiem i po nich biegam. Nie mam nic przeciwko temu, żeby uporządkować górki w inny, racjonalny sposób, jeżeli jest taki sposób – mówi Paweł Cegiełko, który apeluje o przesunięcie referendum na później. – Nawet, jeśli państwo decydujecie się na referendum, to nie teraz, nie dzisiaj, gdy dokonacie państwo analiz, które będzie można przedstawić mieszkańcom.
Godz. 11.07
– Jeżeli prezydent i Rada Miasta wykorzysta referendum do umożliwienia zabudowy górek czechowskich, które stanowią funkcję naturalnego filtra antysmogowego i zielonych płuc dla Lublina, to może się spodziewać pozwu zbiorowego o ochronę dóbr osobistych – mówi Krystyna Celińska nawiązując do wygranego przez aktorkę Grażynę Wolszczak sporu sądowego w sprawie smogu w Warszawie.
Godz. 11.04
– Spółka TBV proponuje stworzenie wyjątkowego parku dla obecnych mieszkańców miasta i przyszłych pokoleń, to projekt w pełni ekologiczny i nowoczesny – mówi mecenas Krzysztof Klimkowski reprezentujący spółkę TBV. Podkreśla, że bloki podłączone do miejskiego systemu ciepłowniczego nie powodują smogu, że plany budowy stadionu Arena Lublin oraz odnowy pl. Litewskiego również budziły dyskusję, a teraz mieszkańcy chętnie korzystają z tych obiektów. Przekonuje, że zmianom na górkach czechowskich sprzeciwia się zaledwie kilkunastoosobowa grupa. – Zastanówmy się, co będzie, gdy nie dojdzie do realizacji tego parku, czy mieszkańcy nie będą za kilka lat żałowali swojej decyzji? – pyta Klimkowski i podkreśla, że właściciel górek ma prawo ogrodzić swój teren.
Klimkowski odnosi się też do głosów namawiających do odkupienia przez miasto górek czechowskich od ich obecnego właściciela. – Czy autorzy tej propozycji mają na to pieniądze? Mają pomysł, co z tym zrobić?
Godz. 10.59
– Referendum jest już czwartą formą pytania mieszkańców o sposób zagospodarowania górek czechowskich – podkreśla Danuta Jaros i przywołuje m.in. uwagi zbierane do studium przestrzennego mówiącego również o górkach czechowskich, czy też panel antysmogowy. – Co było niewystarczającego w dotychczasowych konsultacjach, dlaczego opinie mieszkańców tam wyrażone nie zostały wzięte pod uwagę? Czy to nie jest przykład niegospodarności, że ogłasza się teraz referendum za 500 tys. zł.
Godz. 10.56
– Czy zdają sobie państwo sprawę, że obiecane w wizualizacjach parku TBV tereny sportowo-rekreacyjne będą musiały być zorganizowane kosztem rezerwatu i obiecanego naturalistycznego parku? – pyta Sławomir Pawłowski.
Godz. 10.54
– Nie jestem z górek czechowskich, mieszkam w innej części Lublina – podkreśla Tomasz Gąsior. Pyta, dlaczego badanie przyrodnicze dotyczyć ma tylko wąwozów, a nie terenów, na których miałyby być bloki. – To teren bardzo delikatny, on jest cały czas przewietrzany, nasłoneczniamy, tam rośnie bardzo wrażliwa roślinność, którą tylko się dotknie i to wszystko się posypie.
Godz. 10.52
Zaczęły się wystąpienia mieszkańców. Jako pierwsza wypowiada się Agnieszka Bronisz. – W swoim mieście jestem zakochana od lat kilkudziesięciu – mówi pani Agnieszka. – Jestem jak najbardziej za referendum.
– Od dwóch lat przyglądam się z wielką uwagą poczynaniom związanym z górkami czechowskimi – mówi Artur Sienkiewicz. Twierdzi, że osoby, które nazywa „obrońcami górek” w rzeczywistości nie mają poparcia. – Jak długo dajecie się uwodzić tym ludziom?
Godz. 10.40
Marcin Nowak (klub Żuka) proponuje, żeby w pierwszej kolejności mógł się wypowiedzieć każdy z mieszkańców obecnych w sali obrad, bez ograniczenia czasu wypowiedzi. Dopiero potem mieliby dyskutować radni. Opozycyjny radny Tomasz Pitucha (PiS) proponuje, by czas wypowiedzi mieszkańców był jednak ograniczony.
– Fajnie by było tę sesję skończyć dzisiaj, a nie za kilka dni – mówi Jarosław Pakuła, przewodniczący Rady Miasta. Zastrzega, że każdy z mieszkańców będzie mógł wypowiedzieć się tylko raz, a czas wypowiedzi będzie ograniczony. – Proponuję trzy minuty dla każdego mieszkańca, który chce się wypowiedzieć.
Do głosu zapisało się już 20 osób obecnych w sali obrad.
Godz. 10:06
To już przesądzone. Jeszcze dzisiaj Rada Miasta ma zdecydować o zwołaniu na 7 kwietnia referendum w sprawie górek czechowskich. Na wniosek klubu radnych prezydenta Żuka porządek obrad został rozszerzony o głosowanie nad projektem uchwały w sprawie referendum lokalnego.
– Pora żeby wypowiedzieli się w tej sprawie wszyscy mieszkańcy – przekonywał Michał Krawczyk, przewodniczący klubu radnych Żuka. – Chcemy, żeby 260 tys. uprawnionych do tego mieszkańców Lublina mogło wypowiedzieć się w tej sprawie.
Za rozszerzeniem rozszerzeniu porządku obrad o uchwałę dotyczącą referendum opowiedziało się 18 radnych klubu prezydenta Żuka, przeciw było 12 radnych opozycyjnego klubu Prawa i Sprawiedliwości. Ich zdaniem mieszkańcy nie będą mieli dość wiedzy do podjęcia decyzji w sprawie górek, według PiS nie można teraz zwoływać referendum, bo dopiero jesienią gotowa ma być ekspertyza dotycząca możliwego wpływu zabudowy górek na przyrodę.
– Organizacja referendum jest pomysłem niedobrym, bo wydajemy publiczne pieniądze na coś, co przyczyni się do wzbogacenia się właściciela tego terenu – mówi Piotr Gawryszczak, szef klubu PiS.
Dyskusja nad uchwałą zwołującą referendum rozpocznie się najprawdopodobniej jeszcze przed południem. Referendum proponowane przez prezydenta i radnych jego klubu miałoby się odbyć 7 kwietnia. Mieszkańcy mieliby w tym plebiscycie rozstrzygnąć, czy zgadzają się na budowę bloków mieszkalnych (odpowiedź „tak”) na 30 ha górek w zamian za urządzenie przez TBV parku naturalistycznego na pozostałych 75 ha i przekazanie tego parku miastu, czy też są przeciwni (odpowiedź „nie”) takiemu scenariuszowi.
Godz. 9.21
Kilkadziesiąt osób przyszło z transparentami do sali obrad w lubelskim Ratuszu, gdzie jeszcze dzisiaj Rada Miasta ma głosować nad zwołaniem referendum w sprawie przyszłości dawnego poligonu. – Nie powinno dojść do takiego referendum – twierdzą jedni pikietujący. Inni przynieśli tabliczki z hasłami popierającymi referendum.
Jedni mieszkańcy, którzy zajęli miejsca na widowni mają ze sobą tabliczki z hasłami „STOP SMOG! NIE CHCEMY UMIERAĆ", drudzy przynieśli hasła "70 % PARK, 30% BLOKI. ZGODA". Jedna z protestujących przyszła z taczką, Straż Miejska nie wpuściła jej do sali obrad.
Obecni w Ratuszu przeciwnicy inwestycji planowanej przez właściciela górek, spółkę TBV, od dłuższego czasu umawiali się, że przyjdą na dzisiejsze posiedzenie Rady Miasta, na którym ma zapaść decyzja w sprawie zwołania referendum dotyczącego przyszłości górek czechowskich.
Referendum proponowane przez prezydenta i radnych jego klubu miałoby się odbyć 7 kwietnia. Mieszkańcy mieliby w tym plebiscycie rozstrzygnąć, czy zgadzają się na budowę bloków mieszkalnych (odpowiedź „tak”) na 30 hagórek w zamian za urządzenie przez TBV parku naturalistycznego na pozostałych 75 ha i przekazanie tego parku miastu, czy też są przeciwni (odpowiedź „nie”) takiemu scenariuszowi.
Projekt uchwały w sprawie przeprowadzenia takiego referendum złożyli radni klubu prezydenta Żuka, jednak zrobili to na tyle późno, że projekt nie został automatycznie uwzględniony w porządku dzisiejszych obrad, tylko musi być do niego wprowadzony. Klub Żuka dysponuje jednak zdecydowaną większością głosów, więc nie powinien mieć problemów ani z wprowadzeniem projektu do porządku posiedzenia, ani z późniejszym podjęciem uchwały.
Przeciwnicy budowy bloków na górkach twierdzą, że przyszłość tego terenu, ze względu na jego walory przyrodnicze, w tym obecność chronionych gatunków, nie powinna być rozstrzygana w drodze referendum, w którym deweloperska spółka TBV może prowadzić szeroko zakrojoną kampanię na rzecz głosowania po jej myśli, czyli na „tak”. Zapowiadają jednocześnie, że jeżeli dojdzie do takiego plebiscytu, nie będą namawiać mieszkańców do jego zbojkotowania, ale zachęcać do udziału w referendum i głosowania na „nie”.
Spółka TBV, która zabiega o zmianę planu zagospodarowania górek umożliwiającą budowę bloków na 30 ha terenu zamierza dzięki temu zbudować od 40 do 50 bloków mieszkalnych. – Na terenie 30 ha górek czechowskich powstanie ok. 3 tys. mieszkań – zapowiada spółka w odpowiedzi na nasze pytania. – Prace związane z inwestycjami realizowanymi na tym terenie nie wpłyną na pozostałe, przeznaczone na park, 75 ha górek. Chcemy również zagwarantować, że nasze działania są i będą realizowane we współpracy z najwybitniejszymi ekspertami w zakresie ochrony środowiska.
Referendum będzie ważne, o ile do urn wybierze się co najmniej 30 proc. uprawnionych do głosowania. Jeżeli ten wymóg zostanie spełniony, to wynik plebiscytu będzie wiążący dla władz miasta pod warunkiem, że za jedną z odpowiedzi, czyli „tak” lub „nie” opowie się więcej niż połowa uczestników.